Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi - Ewangelia według św. Łukasza 2, 16-21

Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki


Komentarz

 

Tak pasterze zareagowali na widok Noworodka złożonego przez Matkę w żłobie betlejemskiej stajenki. Skąd ta ich osobliwa reakcja? 

Byli dobrymi i prostymi  ludźmi, którzy przekazane im przez przodków wyczekiwanie Mesjasza, brali poważnie.  Bóg, który znał ich serca i ich życie, tej nocy wysłał do nich swoich aniołów. I tak pastwisko, miejsce ich codziennej pracy, przerodziło  się w najpiękniejszy spektakl, w jakim kiedykolwiek brali udział, a którego możemy im tylko pozazdrościć.  Doświadczenie otwartego nieba na ziemi, wieczności w doczesności, stało się dla nich kosmicznym przeżyciem. A to wszystko stanowiło jedynie tło dla najważniejszej informacji, jaką przekazał im anioł: Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie.

Anioł do niczego pasterzy nie zmuszał. To oni sami, zachowując prawa pastwiska,  podjęli kolektywną decyzję, aby ruszyć w drogę do Betlejem. I tak to niebiańsko-ziemskie wydarzenie znalazło swoją drugą odsłonę w zupełnie innej scenerii – w stajni. Nad owiniętym w pieluszki Niemowlęciem spotkali się ci, którzy uwierzyli Bogu i dzielili się radością Jego obecności w ludzkiej rzeczywistości. Prawdziwy Bóg, który z miłości do człowieka sam ograniczył się do bycia człowiekiem i to nie takim, jak Adam przed grzechem, ale takim, jak my z całym dziedzictwem skutków grzechu. W stajence było Mu zimno i trzeba było Go okryć, przez lata będzie wzrastał, uczył się, pracował i cierpiał tak, jak my wszyscy. Sam bez grzechu weźmie na siebie grzechy nas wszystkich.

Takie człowieczeństwo ma również Jego matka Maryja, która mimo niepokalanego poczęcia, jest kobietą nieustannie dojrzewającą i niepozbawioną trudu, pracy i cierpień. Jest tego świadoma, nieustannie tę świadomość pogłębiając. Dlatego też Ewangelista, bazując na Jej wspomnieniach, stwierdza: Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. Umiała czytać życie i analizując Bóstwo i Człowieczeństwo swojego Syna jeszcze bardziej poznawać siebie i swoją misję w niesamowitej syntezie kobiecości – jest dziewicą i jest matką zarazem. Warto Maryją się zachwycić, a przez nią Tym, którego Ona całą sobą wskazuje – Bogiem Człowiekiem Jezusem

 

Ks. Lucjan Bielas