Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

Trzecia Niedziela Wielkiego Postu - Ewangelia według św. Marka 9, 2-10

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus przybył do Jerozolimy. W świątyni zastał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas, sporządziwszy sobie bicz ze sznurów, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Zabierzcie to stąd i z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!» Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: «Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie».
W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: «Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?» Jezus dał im taką odpowiedź: «Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo».
Powiedzieli do Niego Żydzi: «Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?»
On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w Jego imię, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zawierzał im samego siebie, bo wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co jest w człowieku.


Komentarz

W okresie swej działalności nauczycielskiej regularnie pielgrzymuje do świątyni i spotykamy Go w jej przestrzeniach przemawiającego i zachowującego się tak, jakby ten dom Ojca był i Jego domem. Jezus czuje się odpowiedzialnym za dom swojego Ojca. Ma to niezwykle głęboki wymiar i absolutnie ponadczasowe znaczenie.

Dzisiejsza Ewangelia jest bardzo mocnym tego wyrazem. Jej akcja rozgrywa się na dziedzińcu pogan, który stanowił swoistego rodzaju syntezę targowiska i kantorów. Wynikało to z praktycznej konieczności dostarczenia zwierząt ofiarnych i szacunku dla skarbony świątynnej, do której tylko pieniądz pozbawiony wizerunków mógł być, zgodnie z prawem, wrzucony. Z dużą dynamiką rozpędzając przekupniów i bankierów, nie wydaje się by Jezus, sam ten proceder kwestionował. Problem leżał znacznie głębiej. Św. Jan wskazuje na niego istotnym stwierdzeniem: Jezus /.../ dobrze wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co się kryje w człowieku. Przenikając serca ludzi świątynnego biznesu, nie widział w nich miłości do Ojca Niebieskiego, lecz tylko dominację chęci zysku. W sercach więc swoich uczynili targowisko.  Ta scena ma jeszcze prorocze znaczenie, na które wskazuje sam Chrystus: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. Dla znajdujących się wtedy w jednym z najwspanialszych obiektów sakralnych starożytności słowa te były niezrozumiałe, a nawet bluźniercze, jednakże dla potomnych stały się jasne. W 70 r. Rzymianie zburzyli świątynię, ofiary do dziś nie są składane, kapłaństwo Starego Przymierza straciło swój sens, natomiast Jezus Zmartwychwstały wybudował nową świątynię z ludzkich serc – Kościół.

Dziś, czytając tę Ewangelię, z jednej strony doświadczamy spełnienia proroctwa, z drugiej zaś stawiamy sobie pytanie, czy i współcześnie nie jesteśmy świadkami oczyszczenia świątyni – Kościoła, przez samego Chrystusa? Wydaje się, że tak i to w skali całego świata.
Opierając się pokusie uogólniania i bicia się w cudze piersi, stawiam sam sobie pytanie, czy we mnie nie ma chciwości i dążenia do zysku za wszelką cenę, opakowanych w fałszywą pobożność, w którą może sam już uwierzyłem?
 
Jezu, który przenikasz moje serce, proszę, oczyść mnie!

 

Ks. Lucjan Bielas