Uroczystość Narodzenia Pańskiego - Ewangelia według św. Łukasza 2, 15-20
(Iz 62, 11-12; Tt 3, 4-7; Łk 2, 15-20)
W Rzymie powstał zwyczaj, że w Boże Narodzenie, po zakończeniu nocnej liturgii w Bazylice Matki Bożej Większej, papież przechodził w uroczystej procesji pod Palatyn, gdzie znajdował się kościół dedykowany św. Anastazji, aby tam odprawić Mszę św. Podczas tej liturgii sprawowanej o świcie, szczególny akcent kładzie Kościół na światło, które pokonuje ciemności. Ciesząc się promieniami Słońca, wszyscy, którzy z wiarą witają Jezusa, pozwalają Mu na to, aby przeniknął ich Swoim światłem miłości. To światło ma nieskończenie większą moc od słonecznego, a każdego, który pozwoli się nim rozświetlić, obdarza blaskiem nieprzemijającym – życiem wiecznym.
XXI Niedziela Zwykła - Ewangelia według św. Łukasza 13, 22-30
«Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają.»
Komentarz
Znamy doskonale ewangeliczny obraz Jezusa – Dobrego Pasterza, który, zgonie ze swoją misją, pragnie nas wszystkich, swoje owce, doprowadzić do domu Ojca Niebieskiego. Jezus jest w tym obrazie zarówno bramą dla owiec, jak i dobrym pasterzem, który przez nią przeprowadza. Ponieważ nie jest najemnikiem, lecz właścicielem owczarni, gotów jest swoje życie oddać za swoje owce, za ich bezpieczny powrót. Jest cały czas z nimi, zna je, a one znają Jego głos. Jest również gotów każdą zaginioną szukać, jest gotów za swoje owce oddać swoje życie (por. J 10, 1 – 21; Łk 15 3 – 6).
Dzisiaj tenże Miłosierny Jezus rozwija myśl o bramie prowadzącej do życia wiecznego. Okazuje się, że brama ta jest wąska i określa ją, jako ciasne drzwi mówiąc: Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają.
XX Niedziela Zwykła - Ewangelia według św. Łukasza 12, 49-53
Jezus powiedział do Żydów:
<<Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.>>
Komentarz
Jezus, który w swym nauczaniu nawołuje do przebaczenia, do jedności i pokoju, dzisiaj jakby sam sobie przeczy, wypowiadając do swoich uczniów słowa, które zarówno wtedy, jak i dzisiaj szokowały i szokują:
Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął.
Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Ten zapowiadany przez Jezusa rozłam pójdzie tak głęboko, że przetnie najtrwalsze więzy, nawet te naturalne, więzy krwi. Jako ludzie myślący doskonale zdajemy sobie sprawę z prawdziwości słów Jezusa dotyczących rozłamu. Jest on widoczny w całej historii chrześcijaństwa, a dla nas szczególnie dotkliwy i przykry jest dzisiaj. Każde pokolenie i my również stawia sobie pytanie o przyczynę tego rozłamu o ten ogień, który Chrystus rzucił na ziemię. Teologowie biblijni natychmiast udzielą nam odpowiedzi, że tu chodzi o miłość, ten boski dar, którego Jezus jest wcieleniem. A ponieważ miłość zakłada wolność, paradoksalnie niesie ze sobą podziały.
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny - Ewangelia według św. Łukasza 1, 39-56
«Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona [jest], która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana»
Komentarz
Będąc z rocznika Władimira Putina (o ile prawdą jest, że urodził się w 1952 roku) i dorastając w socrealistycznej Polsce, w cieniu obozu dwóch totalitaryzmów w Jaworznie, miałem głębokie pragnienie bycia prawdziwie wolnym człowiekiem.
Jedyną taką przestrzeń znalazłem w Kościele Katolickim. To znakomite doświadczenie wolności oferowanej mi przez Kościół, pogłębiało się na drodze do kapłaństwa i to pod okiem rektora seminarium ks. Franciszka Macharskiego, oraz ówczesnego metropolity, bpa Karola Wojtyły. Wolność w posłuszeństwie kapłańskim ugruntował we mnie św. Maksymilian Maria Kolbe, którego początkowo nie cierpiałem, a to z powodu małej mojej wiedzy i niektórych kaznodziejów.
XVIII Niedziela Zwykła - Ewangelia według św. Łukasza 12, 13-21
Powiedział też do nich: ”Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia”. I powiedział im przypowieść:
”Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: »Co tu począć? Bóg rzekł do niego: ”Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?”.
Komentarz
Niby wiemy, że szeroko pojęte dobra tego świata stanowią marność. Usta mamy pełne nawoływania do bycia ubogim w duchu, do bycia skromnym, do nieuganiania się za przemijającymi wartościami. Ostro krytykujemy przejawy bogactwa, szczególnie rażące u tych, którzy misję swojego życia łączą z głoszeniem Ewangelii ubogim. Tymczasem tak bywa najczęściej, że najgłośniej krzyczący, najostrzej krytykujący, chciwością przewyższają wszystkich. Dzisiaj do nas wszystkich Jezus kieruje jasną przestrogę: Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia. Zwrócenie uwagi na niebezpieczeństwo wszelkiej chciwości i pokładaniu nadziei w tym, co doczesne, Jezus zilustrował przypowieścią, której niezliczone warianty mamy w otaczającej nas rzeczywistości.