Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

XIII Niedziela zwykła - Ewangelia według św. Mateusza 10, 37-42

Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody”.

 

Komentarz

Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Te słowa Jezusa, na pierwszy rzut oka, wydają się nie do przyjęcia. Bezlitosna religia, rozrywająca podstawowe więzi społeczne i rodzinne. Wystarczy jednak chwila refleksji, aby przyznać Jezusowi rację. To On, będąc prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem, ogarniając nas nieskończoną miłością, ma prawo postawić takie wymaganie – On na pierwszym miejscu. Jego pierwszoplanowa pozycja w naszych sercach i umysłach nic nie burzy, a wszystkiemu nadaje właściwy sens relacji do siebie samego, do najbliższych i do problemów , które na nas spadają.

W prozie życia jest często inaczej. Zasłaniając się miłością, wielu wyłącza sumienie. I tak kapłani odchodzą od kapłaństwa, narzeczeni żyją jak małżonkowie, a potem jako małżonkowie zrywają sakramentalną przysięgę, by tworzyć nowe związki. W imię miłości z wychowania uczyniono deprawację,  a z płci, kogel-mogel. W imię miłości rodzice zamykają oczy i usta na widok grzechów dzieci, i w imię miłości życie kończą w domach opieki społecznej.

Nie zapomnę jak podczas procesu morderców ks. Jerzego Popiełuszki, jeden z nich wyznał, że uczynił to z miłości do Ojczyzny. Według niego ks. Jerzy, stawiając Boga na pierwszym miejscu, Ojczyzny nie kochał.

Jest więc miłość, która jest szkodliwa, miłość, która staje się najbardziej skutecznym narzędziem szatana.

Gdzie się to wszystko w nas dokonuje?

Znakomitą odpowiedź dał na to pytanie bp Jan Pietraszko, pisząc o miłości, która szkodzi i wskazując na fakt, że jest ona wynikiem pewnego procesu, który dokonuje się w sumieniu człowieka:

„W każdej z tej miłości pokusa będzie usiłowała zniewolić sumienie i może pewnego dnia człowiekowi podszepnąć: każ zamilknąć sumieniu. Nie oglądaj się na Boga – miłość jest ważniejsza. Nie oglądaj się na przykazania – miłość jest ważniejsza. Poświęć człowieka, jego dobro, jego szczęście, jego spokój, jego przyszłość – miłość jest ważniejsza, masz prawo do życia. Tu się właśnie rodzi miłość bez sumienia i skrupułów”.

Taka miłość zamyka drogę do ukrzyżowanej i zmartwychwstałej Miłości, do Eucharystii, która jest owocem drzewa życia –  drzewa Chrystusowego Krzyża. Ludzie, którzy tak kochają doskonale wiedzą, że dla nich nie ma miejsca przy stole Pańskim, a wieczność widzą mroczną.

Warto to sobie przemyśleć pamiętając o tym, że kto w drobnych decyzjach, Chrystusa stawia na pierwszy miejscu, nie popełni błędu w tych, które są kluczowe.

Ks. Lucjan Bielas