Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

Czy to co po ludzku niemożliwe, stanie się faktem?

Gdyby 7 kwietnia roku 30  na Forum Romanum,  ktoś z grona dziennikarzy BBC, CNN, czy TVN przeprowadzał wywiady z Rzymianami i zadawał im jedno pytanie: czy jest to możliwe, żeby religia pewnego człowieka imieniem Jezus,  który teraz, gdzieś daleko na krańcach Imperium w Jerozolimie umiera na krzyżu, a jego przyjaciele już prawie wszyscy pouciekali, podbiła rzymski świat i stała się religią państwową?  Raczej trudno przypuszczać, by choć jeden mieszkaniec ówczesnego Wiecznego Miasta,  nie potraktował  tego typu pytanie jako głupi żart, kpinę czy coś z działu fantastyki naukowej.

A jednak w roku 380 cesarz rzymski Teodozjusz Wielki ogłasza religię owego skazańca – Chrześcijaństwo jako religię panującą. Już wtedy była ona w swej strukturze o wiele mocniejsza od kultów pogańskich, a Imperium wszakże  łączyło ściśle władzę, armię i religię w jedną całość. Religia stanowiła dla współczesnych fundamentalne spoiwo wielokulturowego państwa. Kiedy więc kruszyła się jedna, trzeba było zastąpić ją nową. Ponad to wszystko, sam Teodozjusz był chrześcijaninem, przy wszystkich swych słabościach traktującym Chrystusa poważnie. Tak więc to co po ludzku było nie możliwe, stało się faktem.

Dlaczego do tego doszło?  Czy to tylko działanie Boskiej mocy obecnego w Kościele Chrystusowym Ducha Świętego?  Jaki udział w tym sukcesie miał ludzki czynnik? Bóg do swego planu i swej nieskończonej mocy działając na tym świecie zaprasza zwykle człowieka do współpracy. Możemy więc  postawić sobie pytanie: jakich  ludzkich mechanizmów użył Chrystus do współpracy ze swą Boską mocą? Szukając odpowiedzi z natury rzeczy  przychodzi nam na myśl taka mała, niepozorna, rybacka firma Jezusa.

 Ks. Lucjan Bielas