Jesienne DSA odbyły się pod hasłem Architektura i życie - przestrzeń pracy, handlu i usług. Towarzyszył im cytat: "Cokolwiek czynicie, z serca róbcie, jak dla Pana, a nie dla ludzi..." (Kol 3,23–24)
Spotkanie rozpoczęły się nietypowo. Zaintrygowani wiosennym spotkaniem z prof. Wincentym Kućmą, zauroczeni przyjęciem w Jego krakowskiej pracowni – postanowiliśmy odwiedzić Pasierbiec i największe dzieło Profesora – Drogę Krzyżową. Piątek był też właściwym dniem na poznawanie i odkrywanie dzieła. Kontemplowaliśmy Drogę w ciszy dla podkreślenia wrażenia jakie Droga wywołała w duszy i sercu każdego z obecnych.
Wieczorem przy kolacji policzyliśmy się i… okazało się, że być może będziemy najliczniejszą grupą w dotychczasowej historii DSA. Rano, gdy dojechali wszyscy – było nas 30 osób. Nie licząc dzieci. Bo tym razem pojawiły się dzieci. Były z nami dwie dziewczynki – córeczka Ani i Michała (Julia) oraz Tola (Marii i Kuby). Pomijając niewątpliwą radość jaką wywoływał ich widok - odbieramy to jako dobry znak ciągłości Spotkań. Spotkań, które weszły w okres naste…go spotkania.
Mamy teraz przed sobą aż osiem kolejnych z tym przyrostkiem „nasty”. Oby odbyły się bezpiecznie i w takiej wspaniałej atmosferze - jak poprzednie.
7 października 2017 r. w sobotę, w święto Matki Bożej Różańcowej, włączyłam się również do modlitewnego łańcucha otaczającego całą Polskę, do pięknego polskiego zrywu pod nazwą „Różaniec do Granic”.
O godzinie 6.30 wyruszyliśmy autokarem z parafii pw. Ducha św. w Mielcu, do Milika, malutkiej miejscowości pod Muszyną.
W Miliku od godz. 10.30 razem z licznie zebranymi wiernymi (nasz autokar oraz jeszcze dwa inne autokary ze Zgórska, powiat Mielec, gmina Radomyśl Wielki, a także ogromna ilość mieszkańców wioski i okolic), rozpoczęliśmy akcję modlitewną.
Nie mogłem pojechać do granic ze względów różnych. Ale skorzystałem z możliwości znalezienia się na granicy na lotnisku w Balicach. Miałem mało czasu aby tam dojechać ale w jakiś wspaniały sposób trafiłem na „zielona falę” a przejeżdżające samochody tak zgrabnie się poruszały, że bez zatrzymania i przekraczania prędkości dotarłem na miejsce na 5 minut przed czasem.
Potem była wspólna Modlitwa...
– byłam w Sromowcach Niżnych, tak jak zaplanowałam.
Pogoda dopisała, chociaż kilka razy postraszyła przelotnym deszczem Około 1 500 osób modliło się - nad brzegiem Dunajca, pod Masywem Trzech Koron - o opiekę Maryi nad Polską i Światem, a także w intencjach indywidualnych. Różaniec prowadzili m. innymi małżeństwa z Brzeznej, Limanowej, Czorsztyna, (…), dzieci, siostra zakonna z Włoch, proboszcz miejscowej parafii (…). Prowadzenie różańca odbywało się w różnych językach: słowackim, ukraińskim, rosyjskim, niemieckim, włoskim, angielskim. W ten sposób modlitwą obejmowaliśmy cały Świat. Modlili się z nami także Słowacy mieszkający po drugiej stronie Dunajca we wsi Czerwony Klasztor - aż ciśnie się na usta że był to „Różaniec bez granic”. Ten urokliwy zakątek Ziemi i wspólna modlitwa – to niesamowite przeżycie wspólnoty z Bogiem i ludźmi.
Mimo naszych spóźnień (wynikłych z komunikacyjnej rzeczywistości Krakowa) Profesor czekał cierpliwie i przyjął nas po królewsku - ciastem i osobiście przygotowaną kawą. Dostaliśmy niezwykłe prezenty: książkę o twórzości Profesora - z autografem - oraz film o Drodze Krzyżowej w Pasierbcu.
Zwiedzanie Pracowni rozpoczęliśmy od krótkiego pokazu Profesora Jego najnowszych kartonów będących projektami witraży, nad którymi obecnie pracuje.
Zupełnie niezwykłe było porównywanie tych projektów z rzeczywistymi próbkami witrażowego szkła. Dla uzyskania najlepszego efektu - szkła te zainstalowane były na tle okna by jak najpełniej ukazać właściwy koloryt. Z opowieści Profesora wynikało jednak, że końcowy efekt i tak zależy od uwzględnienia wielu innych czynników jak tło za oknem czy miejsce zainstalowania poszczególnych elementów. Jednym słowem - to tajemnica warsztatu Twórcy.

W Tatrach Zachodnich, na wierzchołku Grzesia stoi krzyż. W Wielką Niedzielę dostrzegłem, że jest to krzyż pasyjny. Od polskiej strony tego nie widać. Od strony słowackiej dostrzec można małą figurkę Jezusa Ukrzyżowanego. Można by powiedzieć, że krzyż ma awers i rewers.
Pytanie, który jest ważniejszy?
Aktywność nasza nie kończyła się na reakcji na zaproszenie – jak w przypadku konsultacji społecznych. Zabieraliśmy także głos protestując – jak w przypadku uchwalonej przez Sejm RP ustawie o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otoczenia prawnego przedsiębiorców.
Efektem naszej pracy – było kilka pism, które wysłaliśmy do przedstawicieli władzy ustawodawczej jak i wykonawczej. Przedstawiamy je niżej w układzie chronologicznym.
Zostaliśmy też zauważeni, czego efektem było dwukrotne zaproszenie nas do udziału w ubiegłorocznych konsultacjach projektu Kodeksu Urbanistyczno – Budowlanego.

Na zawsze pozostanie w naszej modlitewnej pamięci.
W dniu 24 stycznia - w dniu pogrzebu ś.p. Księdza Mieczysława Malińskiego - kierujemy do Boga głos wdzięczności za Jego obecność wśród nas przez tyle lat. Tym, którzy mają w pamięci Jego niezwykłą postać i działalność - pozostaną na zawsze wspomnienia, przestrogi i rady jakich nam udzielał.
Młodszym - pozostaje ślad zapisany w przestrzeni - tej realnej - w książkach, artykułach i nagraniach oraz wirtualnej - w której Ks. Mieczysław był aktywny do ostatniego dnia. A jest to ślad, który koniecznie należy odnaleźć.
Nie mogło nas zabraknąć wśród żegnających Księdza Mieczysława Malińskiego - na mszy "u Wizytek" i na cmentarzu salwatorskim.
Na ręce Siostry Przełożonej Zgromadzenia Sióstr Wizytek złożyliśmy także list, który zamieszczamy poniżej.
List
Być liderem i sługą - jak kształtować swoją osobowość?
Zwyczajni ludzie postrzegają architekta jako wyjątkowego człowieka. Stwórca obdarzył go „dużą głową” i jeszcze większą wyobraźnią, tworzącą przestrzenie, które następnie wprowadzone w komputer, przelane na papier, opatrzone gigantyczną ilością obliczeń i przeprowadzone przez galaktyczną biurokrację doczekują się realizacji.
I tak zaczyna się proces odziaływania twórcy na tych, którzy w jego dziele żyją, modlą się, pracują, uczą się, odpoczywają. Tworzą się w tych przestrzeniach relacje z Bogiem, ze sobą, miedzy sobą. Te przestrzenie mogą owe relacje ułatwiać, albo utrudniać.
To proste rozważanie prowadzi do równie prostych wniosków:
1. Architekt ma swoją godność wynikającą ze współpracy z Bogiem Stwórcą.
2. Współpracując ze Stwórcą ma gigantyczne możliwości.
3. I równie wielką odpowiedzialność.